Krystyna Janda, Paulina Holtz, Anna Moskal, Joanna Żółkowska, Kazimierz Kaczor, Przemysław Sadowski i wiele wiele innych ''znanych'' przyjedzie do Olsztyna. 20 marca rozpoczynają się XVIII Olsztyńskie Spotkania Teatralne. Potrwają one do 28 marca.
Carmina
burana to, pochodzący z benedyktyńskiego klasztoru Beuron, zbiór pieśni,
powstały ok.1300 roku, zachowany w Bawarskiej Bibliotece Państwowej w
Monachium. Wydany drukiem dopiero w 1847 r., był wcześniej nieznany. Złożony z
czterech części rękopis, uważany jest za najważniejszy zbiór świeckich tekstów
kleryków z XII i XIII wieku. Pieśni, utrzymane w szkolno-klerykalnej łacinie,
lub mieszanym języku łacińsko-niemieckim, również w gwarze ludowej, zawierają
treści moralizatorskie i satyryczne. Są też wśród nich teksty miłosne,
biesiadne, a także sceny z Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. W zbiorze
dominuje łacińska liryka powstała w większości we Francji, ale też we Włoszech
i w Hiszpanii, jej autorzy są głównie anonimowi, choć można domyślać się kręgu
twórców ze wskazaniem na Pierre'a Abelarda i minnesängera Walthera von der
Vogelweide.
Carl Orff
skomponował swoje Carmina burana w latach 1935/36 jako sceniczną kantatę w
oparciu o kilka, wybranych z bawarskiego zbioru, tekstów - głównie miłosnych.
Utwór składa się z trzech części poprzedzonych prologiem zatytułowanym Fortuna
władczyni świata, w którym autor skarży się na zmienność losu i zależność
człowieka od kaprysów fortuny.
Część
pierwsza - Wiosna, opiewa uroki budzącej się przyrody. Część druga - W
gospodzie, sławi radości płynące z biesiadowania w doborowym towarzystwie
kochającym mocne trunki, sprośne żarty, bijatyki i piękne dziewczęta. Część
trzecia - Dwór miłości, sławi ziemską miłość we wszystkich jej przejawach.
Całość zamyka powrót do treści prologu - skargi na niestałość fortuny.
MÓJ TRUP
monodram
na podstawie wierszy Adama Mickiewicza
— Gdy
zapaliło się mdłe, wprowadzające oniryczną atmosferę, światło, widzowie
zobaczyli pustą przestrzeń, z postawioną na środku sceny szklanką wody. Postać
grana przez Bogusława Kierca, znakomitego aktora Teatru Współczesnego we
Wrocławiu - tytułowy trup - siedzi już między widzami. Rozpoczyna swój monolog
od incipitu wiersza, który posłużył za tytuł spektaklu. „Gdy mój trup w
pośrodku was zasiada, w oczy zagląda i głośno gada” - padają słowa w kierunku
otaczającej aktora publiczności, po czym on sam wstaje, wkracza na scenę.
Klęka, próbuje napić się wody bez przytrzymywania szklanki rękoma, których
ruchy ograniczone zostały przez marynarkę nałożoną tył na przód (...). To trup,
który dopiero zmartwychwstał, przebudził się przed chwilą, nie wie czy to jawa,
czy podświadomy byt, nie może się jeszcze poruszyć lub tego ruchu się obawia.
Aktor pokazuje, jak zrobić wzorcowy monodram. Świetnie opracowuje tekst (warto przypomnieć, że jest również poetą), wybierając i łącząc współgrające interpretacyjnie fragmenty Mickiewiczowskiej poezji. Swoim panowaniem nad słowem daje świetny przykład, jak we współczesnym teatrze można mówić wiersz. Jego daleka od klasycznej deklamacji wypowiedź, polegająca na błyskawicznym przechodzeniu z jednej skrajnej emocji w drugą, pozwala na wydobycie podczas spektaklu wrażeń i sensów, których niekoniecznie możemy doświadczyć podczas lektury Mickiewicza.
godz. 20.30, Scena Kameralna