
Jeszcze niedawno urzędnicy niechętnie myśleli o dyskusji z mieszkańcami na temat remontu parku zamkowego. Teraz zapowiadają, że to pierwsza spośród wielu inwestycji, przy których olsztynianie będą mieli coś do powiedzenia.
Podzamcze to szczególny rejon. Przyroda miesza się w
tym miejscu z historią Olsztyna. To tu miał miejsce domniemany atak Krzyżaków
na zamek, gdy administrował nim Mikołaj Kopernik. Pod ziemią kryją się
pozostałości dawnych murów i umocnień, które można by odsłonić spod ziemi i
pokazać mieszkańcom oraz turystom.
Plany odnowienia parku są gotowe. Remont został podzielony na dwa etapy. W
pierwszej kolejności prace rewitalizacyjne zaczną się na terenie od wiaduktów
kolejowych do dawnej Casablanki. Koszt: ponad 4 mln zł, z czego niemal 3 mln da
Unia Europejska.
Od kilku miesięcy niepokoiły nas informacje, że miasto
zleciło przebudowę w systemie "zaprojektuj i wybuduj", czyli wybrana
przez ratusz firma najpierw przygotuje projekt, a potem go zrealizuje, a
decydującym kryterium będzie cena. Tymczasem tak szczególne miejsce powinno być
odnowione w oparciu o inne kryterium. Pisaliśmy o tym i apelowaliśmy o to w
"Gazecie" kilka razy. W grudniu zaniepokoili się nawet urzędnicy.
Projekty, które zamówili, rozczarowały ich. Dlatego ratusz zdecydował się, by
inwestycję omówić z mieszkańcami, choć jeszcze kilka miesięcy temu wydział
inwestycji nie palił się do konsultacji społecznych w tej i w innych sprawach.
Mieszkańcy będą mogli powiedzieć, jak według nich powinny wyglądać poszczególne
miejsca w parku. Co zrobić z fontanną, jak zagospodarować skwer przy popiersiu
Mikołaja Kopernika nad Łyną, czy i jaki powinien w parku być plac zabaw, czy
budować tam ścieżkę rowerową? Przykład Jeziora Długiego, gdzie doszło do
kompromisu z mieszkańcami w sprawie budowy trasy spacerowej, pokazuje, że
porozumienie jest możliwe, choć początkowo wydawało się nierealne. -
Zorganizujemy spotkania i będziemy zbierać opinie. Postaramy się też znaleźć
osobę, która pomoże konsultować to, co dzieje się wokół projektowania parku -
zapowiada Aneta Szpaderska, rzecznik Urzędu Miasta.
Zadanie nie będzie łatwe z dwóch powodów: oczekiwania mieszkańców trzeba będzie
pogodzić z wymogami konserwatorskimi, a także przekonać do zmian w projekcie
firmę z Warszawy, która ma wyremontować park i miała swoją wizję tego miejsca.
Dyskusja o remoncie Podzamcza to pierwszy sygnał zmian w ratuszu. Prezydent
Piotr Grzymowicz mówi, że powstaje harmonogram kolejnych konsultacji w sprawach
ważnych dla miasta. - Będą rozmowy z mieszkańcami na temat wyglądu i estetyki
Starego Miasta, budowy parku Centralnego, przeznaczenia koszar przy ul.
Gietkowskiej, a także problemów społecznych i edukacji - zdradza.
Te decyzje to reakcja na krytyczne opinie mieszkańców. Sondaże przygotowane
przez PBS DGA na zlecenie "Gazety" przed wyborami prezydenckimi w
Olsztynie pokazały, że drugą największą porażką obecnego prezydenta - według
mieszkańców - jest nieliczenie się z opinią społeczeństwa przy podejmowaniu
decyzji. Tak odpowiedziało 27 proc. ankietowanych olsztynian. Najlepiej było to
widać przy dyskusji o trasie przyszłej linii tramwajowej. Nie chodziło już
tylko o to, że urzędnicy nie zaakceptowali społecznego wariantu zaproponowanego
przez Forum Rozwoju Olsztyna, ale o sposób, w jaki odrzucili go, a nawet
zniechęcali ludzi do uczestnictwa w dyskusji.
Teraz społecznicy są ostrożnymi optymistami. - Zdaję sobie sprawę, że proces
rozmowy władzy z ludźmi może się rodzić w bólach. Nie jest to łatwe, tanie, a
przy tym wydłuża czas przygotowania inwestycji. W ostatecznym rachunku miasto
na tym skorzysta. Wartość konsultacji jest nieoceniona, bo pozwalają one podjąć
najlepsze decyzje - mówi Tomasz Birezowski, prezes Forum Rozwoju Olsztyna.
Jeszcze w styczniu ma zostać przedstawiona uchwała rady miasta regulująca zasady
konsultacji społecznych. - Osobiście tylko kilka razy w życiu brałem udział w
świetnie przeprowadzonych spotkaniach z mieszkańcami. Było to... w Glasgow i w
Poznaniu, gdzie dyskusję prowadziła specjalistyczna firma - dodaje Birezowski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn