Biolodzy i ekolodzy nad jeziorem Łuknajno
Położone ok. 5 km od Mikołajek jezioro Łuknajno, jest jedną z najważniejszych europejskich ostoi ptactwa wodnego. Ten niewielki, płytki akwen został, wraz z otaczającymi je trzcinowiskami i łąkami, objęty ochroną międzynarodową jako rezerwat biosfery UNESCO oraz wpisany na listę dziedzictwa przyrodniczego świata konwencji RAMSAR, chroniącej obszary błotne i podmokłe.
W rezerwacie prowadzone są od dawna badania zoologiczne i
ekologiczne w oparciu o funkcjonującą tu, w miejscowości Urwitałt,
Stację Terenową Uniwersytetu Warszawskiego im. prof. Kazimierza A.
Dobrowolskiego.
PTASI RAJ
Jezioro zostało objęte ochroną jeszcze przed wojną (1937 r.).
Płytkie, polodowcowe, o średniej głębokości 0,6 m a maksymalnej -
3 m, rozciąga się na powierzchni 680 ha (długość 3,3 km i
szerokość 2,9 km). Otaczają je rozległe łąki i bagna. Połączone
wąskim kanałem, o długości kilkaset metrów, z pobliskim jeziorem
Śniardwy należy do tzw. jezior wytopiskowych, jakie powstały w
zagłębienich po wytopieniu się brył martwego lodu z ustępującego
lodowca.
Podobnie jak inne jeziora tego typu, ma okrągły kształt.
Jego linia brzegowa jest słabo rozwinięta, pozbawiona zatok i
półwyspów. Brzegi są niedostępne, podtopione i zarośnięte trzciną.
Dno jeziora pokrywają ramienice (Characeae) oraz rdestnice
(Potamodenton) i wywłócznik (Myriophyllum). Przy brzegach
występuje pas szuwaru trzcinowego z niewielką domieszką pałki
wąskolistnej i oczeretu jeziornego. Na południowym i wschodnim
brzegu występuje pas zarośli wierzbowych i fragmenty olsów.
Obfitość wodnej roślinności i ryb w połączeniu z niedostępnością
płaskich, podmokłych i częściowo lesistych brzegów sprawia, że
teren ten określono "ptasim rajem".
Łuknajno znane jest od dziesiątek lat jako siedlisko łabędzia
niemego (Cygnus olor), łyska (Fulica atra) oraz hełmiatki (Netta
rufina). Występują tu również perkozy: dwuczube, rdzawoszyje,
zauszniki i perkozki. Spośród ptaków brodzących pojawiają się:
wodnik, kokoszka wodna, kureczka nakrapiana, z czapli: bąk, bączek
i czaplę siwą. Rzadkim gatunkiem jest gnieżdżąca się w trzcinach -
wąsatka. Z uwagi na obfitość ryb częstymi gośćmi są bieliki,
rybołowy, kanie rdzawe i rybitwy czarne.
Omijają natomiast ten
rejon kormorany, co korzystnie wpływa na tutejszą biosferę, bo
ptaki te - choć pozostają pod ochroną - potrafią uczynić wiele
szkód w rybostanie i zieleni muzurskich jezior.
W sumie na jeziorze Łuknajno i w jego okolicach doliczono się w
szczytowym okresie ok. 180 gatunków ptactwa błotnego i wodnego, z
czego połowa była jego stałymi mieszkańcami. Ptaki pozostałych
gatunków to ptaki przelotne, korzystające z obfitych zapasów
pożywienia podczas przelotu lub ptaki, które zimują nad jeziorem.
JEZIORO ŁABĘDZIE - TO JUŻ PRZESZŁOŚĆ?
Łuknajno określane było przez wiele lat "jeziorem łabędzim" czy
nawet jeziorem "tysiąca łabędzi". Przed laty doliczono się tu ok.
2000 sztuk łabędzia niemego, co było ewenementem na skalę
europejską. Ostatnio te piękne ptaki umykają w inne rejony Mazur,
a na Łuknajnie gnieździ się już zaledwie kilkanaście par.
Jak wyjaśnia pracownik miejscowej Stacji Terenowej UW Marek
Karolewski - przyczyn jest kilka.
Jezioro ostatnimi laty
wyjałwiało. Masowo występujące tu wcześniej ramienice (chara spp) -
rośliny, stanowiące podstawowe pożywienie łabędzi ustępują
przywleczonej tu przypuszczalnie przez ptaki osoce aloesowej.
Wypiera ona nie tylko ramienice, ale także inne gatunki roślin
zanurzonych. Ponadto zapoczątkowana w latach osiemdziesiątych
ekspansja norki amerykańskiej na jeziora mazurskie skutkuje
niszczeniem łabędzich gniazd i piskląt. Do migracji łabędzi
przyczynili się też turyści z Mikołajek i innych miejscowości
wypoczynkowych, dokarmiając powszechnie te piękne i nie stroniące
od ludzi ptaki. Wiele z nich w poszukiwaniu "łatwego chleba"
przeniosło się na jezioro Mikołajewskie, nad Śniardwy i w inne
rejony.
Łabędzie nieme to duże, wędrowne ptaki wodne z rodziny
kaczkowatych (Anatidae), zamieszkujące Eurazję od Łaby i Półwyspu
Jutlandzkiego po Pacyfik. Zimują w Europie, północnej Afryce oraz
środkowej i południowej Azji. Należą do największych i
najcięższych ptaków latających. W ubiegłych wiekach na łabędzie
polowano, co niemal nie doprowadziło do ich zagłady. Przed 100 lat
naliczono się w Polsce zaledwie sto par lęgowych. Po objęciu
ochroną tego gatunku jego populacja zaczęła się szybko odradzać.
Obecnie w Polsce gniazduje ponad 4 tys. par łabędzi niemych, a w
całej Europie ok. 60 tys. par.
W naszym kraju najliczniej występują te ptaki na Mazurach i
Pomorzu. Należą do gatunków wędrownych. Przylatują w marcu i
kwietniu, odlatują od września do grudnia. Populacje północno-
europejskie zimują na wybrzeżu Bałtyku.
Samce są większe od samic, dorosłe osobniki - białe, z dziobami
pomarańczowymi. Młode (do 3 roku życia) mają upierzenie szare,
choć zdarzają się osobniki białe już od wyklucia. Dorosłe osobniki
nie nurkują, choć pisklęta posiadają tę umiejętność.
Łabędzie nieme osiągają długość 150-170 cm, a rozpiętość skrzydeł -
ok. 235 cm. Zamieszkują stojące zbiorniki wodne z dużą ilością
trzcin, gdzie zakładaja gniazda. Składają od 5 do 9 jaj w kwietniu
lub maju. Samice wysiadują je 35 dni; samiec pozostaje w pobliżu,
broniąc w razie potrzeby gniazda. Pisklęta zaczynają latać po
około 4-5 miesiącach. Odżywiają się na ogół roślinami lub drobnymi
bezkręgowcami, ale nie stronią od bułki czy ciastek, którymi
dokarmiają je ludzie.
Po wojnie na terenach wokół jeziora Łuknajno powstał PGR, a o
wyjątkowych walorach tego miejsca zapominano. Na nowo odkrył je
prof. Kazimierz A. Dobrowolski z Uniwersytetu Warszawskiego
podzczas swoich badawczych wędrówek po Mazurach. "To dzięki jego
staraniom stworzono tu w 1976 roku coś na kształt stacji terenowej
Zakładu Zoologii i Ekologii Uniwersytetu Warszawskiego - wspomina
Marek Karolewski. - Początkowo był to dwuosobowy pokój w budynku
PGR-owskim. Z czasem Państwowe Gospodarstwo Rolne kurczyło się a
Stacja pozyskiwała nowe pomieszczenia". Dziś dysponuje trzema
budynkami, które po generalnym remoncie tworzą nowoczesną bazę
terenową Instytutu Zoologii Wydziału Biologii UW.
"Urządzono dwa laboratoria, powstaje trzecie. Mamy tu też własną
stację meterologiczną, dostęp do internetu, wieżę obserwacyjną z
widokiem na cały akwen" - kontynuuje Marek Karolewski. - Badania,
które początkowo ograniczały się do ptactwa i ssaków, zostały
ostatnio rozszerzone.
Z usług Stacji korzystają studenci i
pracownicy naukowi zakładu parazytologii, badając m.in.
występujące tu masowo kleszcze. Prowadzone sa badania nad
gryzoniami, odwiedzają nas nawet genetycy. Powstało tu niemało
prac magisterskich czy doktoranckich. W Stacji, która zapewnia
gościom noclegi, wyżywienie i mini-laboratoria odbywają się często
praktyki i ćwiczenia dla studentów. Stanowi ona zarazem bazę
wypadową nad inne jeziora czy w ciekawe rejony Mazur". (PAP)
ostatnia aktualizacja: 2008-09-15